Prawo autorskie ma ogromne znaczenie dla rozpowszechniania dóbr kultury i nauki, w tym zasobów archiwalnych. Jednocześnie trudno znaleźć prawo, które byłoby bardziej zawiłe, niejasne, wewnętrznie sprzeczne i działające wstecz. Prawo autorskie w większości krajów coraz bardziej rozchodzi sie z rzeczywistością i powszechnym użyciem Internetu jako medium dostępu do dóbr kultury.
Problemy z prawem autorskim są wielorakie, to jest temat na większą rozprawę, tutaj tylko kilka przykładów dla ilustracji zakresu problemu. Biblioteki i archiwa mogą legalnie udostępniać każdemu zasoby – książki, dokumenty, czasopisma … ale tylko na miejscu. Zdalne oglądanie tego samego dokumentu jest zabronione przez prawo (chyba, że dokument ma ponad 120 lub więcej lat). Prawo autorskie nie zabrania dostępu, tylko ten dostęp utrudnia, stanowi równoważnik piasku sypanego w tryby maszyny przepływu informacji
Podobnie jest z domowym użyciem mediów. Każdy (w USA) może sobie legalnie zrobić kopie zapasową filmu (np. kupionego DVD), ale nie może legalnie wykonać kopii pliku zawierającego ten film na DVD (Digital Millennium Copyright Act).
Sytuacja jest szczególnie tragiczna w dziedzinie publikacji naukowych. Aby dostać kopię (elektroniczną) artykułu który sam napisałem, muszę zapłacić wydawcy średnio $30, sporo więcej niż za przeciętną książkę w księgarni. W dobie powszechniej dostępności wiadomości gazetowych w Internecie, bariery w dostępie do wiedzy naukowej są ogromne, i stan ten budzi rosnący sprzeciw. Jest to sprzeciw tym bardziej uzasadniony, że praca naukowców jest w dużej części finansowana przez państwo, uczelnie albo przez prywatne fundacje z założeniem, ze będą służyły całemu społeczeństwu. Coraz więcej naukowców domaga się publicznej dostępności swojej pracy. Wydawcy tradycyjnych publikacji naukowych próbują obronić się przed tym trendem i zachować stary model oferując publiczna dostępność artykułu za określoną opłatą z góry przy publikacji. Wydawcy argumentują, że potrzebują pieniędzy na opracowanie, skład, itp. Na przykład Elsevier, wydawca wielu czasopism naukowych, wycenia publikację otwartego artykułu na $3000.