NIEMCY: Będzie nowa siedziba Archiwum Miejskiego w Kolonii.

Już w 2015 roku planowane jest otwarcie nowej siedziby Archiwum Miejskiego w Kolonii (Kölner Stadtarchiv). Będzie to najnowocześniejsze i najbezpieczniejsze archiwum w Europie. Do tego, jego forma architektoniczna zaspokoi gusta najbardziej wybrednych estetów. Nawet ekolodzy mogą być zachwyceni, ponieważ obiekt ten zbudowany będzie w technice tzw. domu pasywnego. Dom pasywny to standard wznoszenia obiektów budowlanych, który wyróżniają bardzo dobre parametry izolacyjne oraz zastosowanie rozwiązań, mających na celu zminimalizowanie zużycia energii. Dzięki temu zapotrzebowanie na nią, jest ośmiokrotnie mniejsze niż w tradycyjnych budynkach. W domach pasywnych redukcja zapotrzebowania na ciepło jest tak duża, że nie stosuje się w nich tradycyjnego, systemu grzewczego, a jedynie dogrzewanie powietrza wentylacyjnego.


Pracownia naukowa. fot. Stadt Köln

Właśnie niedawno, 18 czerwca rozstrzygnięto konkurs na projekt budowy nowego Archiwum Miejskiego Kolonii. Spośród 40 nadesłanych z całej Europy prac konkursowych, nagrodzono 5 projektów przyznając nagrody w kwotach od 65 tys. do 20 tys. euro. Spośród tak wielu propozycji najlepszym okazał się projekt architektów z Darmstadt biura „Waechter und Waechter”.
Na prawie hektarowej działce przy Eifelstrasse w południowej części miasta, powstanie wielofunkcyjny kompleks użyteczności publicznej – centrum naukowe i kulturalne Kolonii, z przeznaczeniem na siedzibę archiwum miejskiego, ośrodek sztuki współczesnej oraz centrum muzealne i biblioteczne. Powierzchnia całkowita obiektu wynosić będzie ponad 30 tys. metrów kw., z czego ponad 20 tys. metrów kw. przeznaczone zostanie dla potrzeb archiwum miejskiego – magazynów na 20 km akt oraz powierzchni wystawowo- konferencyjnej i administracyjnej.
Oprawa zewnętrzna budynku rozumiana dosłownie, ma podkreślać jego rangę i znaczenie w przestrzeni miasta. Na zewnątrz bowiem kompleks obłożony zostanie szlachetnymi płytami ze stopu miedzi. Wnętrze jest również interesujące i zaplanowane z dużym rozmachem. Każda z ulokowanych tam instytucji, poza odrębnymi przestrzeniami, będzie miała również obszary publiczne wspólne dla nich wszystkich – foyer, sale konferencyjne i wystawowe.
Duży nacisk położono na bezpieczeństwo, a więc zadbano maksymalnie o zabezpieczenia przed czynnikami przyrodniczymi, kradzieżami i wandalizmem. I tak w centrum kompleksu znajduje się skarbiec „Schatzhaus” z wielopoziomowymi magazynami. Otoczony jest on ze wszystkich stron wewnętrznym dziedzińcem i pozostałymi, niższymi budynkami usytuowanymi na planie prostokąta. Archiwum będzie posiadało swoją pracownię konserwacji, ale również laboratorium, komory osuszające i nawilżające, a także własny liofilizator.
Burmistrz Kolonii Jürgen Roters jest dumny z powodu podjętych decyzji – najpierw z decyzji o odbudowie archiwum podjętej po 6 miesiącach od katastrofy z 03.03.2009 r. i z obecnego rozstrzygnięcia konkursu. Pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami była jednak długa i ciężka praca związana z ratowaniem bezcennego zasobu, o czym pisaliśmy już kilkukrotnie na łamach Archnetu. Przyszłość jednak rysuje się obiecująco dla tak ciężko doświadczonego kolońskiego archiwum. Wysokie zaś standardy i technologia zastosowane w tym przypadku w budownictwie archiwalnym, być może kiedyś również zawitają nad Wisłę.

Na podstawie: Wettbewerb für Neubau des Historischen Archivs ist entschieden, Stadt Köln
oprac: Jolanta Leśniewska
AP Oddział Kutno

NIEMCY: Sport i propaganda w eterze 75 lat temu.

Stiftung Deutsches Rundfunkarchiv (Fundacja Archiwum Niemieckiego Radia) na swoich stronach interentowych, udostępnia online imponujący materiał fonograficzny i fotograficzny dotyczący olimpiady zimowej w Garmisch – Parten Kirchen i w olimpiady letniej w Berlinie w 1936 roku. Właśnie w tym roku mija 75 rocznica obu olimpiad, co stało się bezpośrednią przyczyną przypomnienia tych wydarzeń. Bogata oferta popularyzująca wiedzę o nazistowskich Niemczech i roli propagandy w tym systemie z wykorzystaniem wielkiej i szlachetnej idei olimpijskiej, nosi tytuł „Die Olympischen Spiele 1936 im NS-Rundfunk- Eine rundfunkhistorische Dokumentation” Prezentowane materiały to mało znane reportaże i komentarze na żywo z obu olimpiad, oraz niepublikowane dotychczas zdjęcia pokazujące olimpiadę od strony warsztatu radiowca i komentatora sportowego. Są one ciekawe nie tylko ze względu na treść komentowanych wydarzeń sportowych, ale również ze względu swoją otoczkę ideologiczną i propagandową. Emocjonalne i żywiołowe komentarze dziennikarzy sportowych miały przekonać odbiorców o wielkości III Rzeszy i sile niemieckiego ducha walki, bo sport był ważnym elementem tej polityki. Materiał wzbogacony zastał o liczne fotografie i komentarze historyczne. Należy przypomnieć, iż właśnie olimpiada 1936 roku była pierwszą, na tak dużą skalę transmitowaną przez radio, imprezą sportową.

 

Berlin 1936 Berlin 1936
Zdjęcia z olimpiady letniej w Berlinie 1936 r.
pochodzą ze zbiorów AP/O Kutno,
Zbiory szkolne Jerzego Sidwy.

Obie olimpiady miały w zamyśle propagandowym poprawić wizerunek III Rzeszy po agresywnych i źle odebranych przez opinię europejską działaniach Adolfa Hitlera, takich jak wkroczenie do zdemilitaryzowanej strefy w Nadrenii, represje wobec przeciwników politycznych i mniejszości żydowskiej, czy budowa obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen. Znakomita organizacja olimpiady, okazywana wówczas gościnność i działania Ministerstwa Propagandy pod patronatem Josepha Geobbelsa, wydaje się, że spełniły swoje zadanie. O sile przekazu medialnego – wówczas radiowego- w dwa lata później mogli się przekonać mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, gdzie po emisji słuchowiska „Wojna światów” w adaptacji Orsona Wellesa wybuchła panika, gdyż słuchacze odebrali słuchowisko za relację z prawdziwego lądowania Marsjan na Ziemi.
I chociaż radio obecnie straciło swoją pozycję w konkurencji z innymi mediami, to przecież przed laty to ono pobudzało wyobraźnię i emocję słuchaczy, pewnie nie w mniejszym stopniu niż obecne media działające nie tylko na zmysł słuchu. Archiwalne nagrania radiowe z zasobu Stiftung Deutsches Rundfunkarchiv pozwalają na nowo przeżywać emocje sportowe, ale również przyjrzeć się technice manipulacji emocjami dużych zbiorowości w przeszłości. Ale czy tylko w przeszłości?

W oparciu o Deutsches Rundfunkarchiv opracowała
Jolanta Leśniewska
AP/Oddział Kutno

NIEMCY: Bundesarchiv- pożegnanie Hartmuta Webera z bursztynową komnatą w tle

Niemieckie środowisko archiwalne może czuć się usatysfakcjonowane wyborem nowego prezydenta Bundesarchiv. Został nim Michael Hollmann, rocznik 1961, z wykształcenia historyk i germanista, wieloletni pracownik archiwum pełniący ostatnio funkcje Prezydenta Oddziałów BA „Deutsches Reich” i „Bundesrepublik Deutschland”. Jest znakomitym praktykiem i znawcą problematyki archiwalnej oraz członkiem gremiów naukowych w Niemczech i międzynarodowych. Jest również – jak wyraził się Minister Kultury Bernd Neumann wprowadzając go na nowe stanowisko – gwarantem kontynuacji procesu digiatlizacji zasobu archiwalnego oraz podejmowania nowych wyzwań stojących przed jednym z największych archiwów na świecie. Zna dobrze swoich współpracowników oraz oczekiwania użytkowników zasobu archiwalnego.
Wybór Hollmanna na stanowisko prezydenta BA poprzedzony był szeroką dyskusją związaną z kontrowersyjną kandydaturą na to stanowisko Güntera Winandsa, popieranego przez rządzącą CDU, któremu zarzucano brak kompetencji do sprawowania tak prestiżowego stanowiska. W efekcie protestów miedzy innymi Verband deutscher Archivarinnen und Archivare (VdA), i innych środowisk naukowych w Niemczech sprawa otarła się o Kanclerz Angelę Merkel i przyniosła oczekiwany rezultat. Sprawę kontrowersji wokół tej kandydatury opisywaliśmy w artykule z 30 grudnia 2010 r. Kontrowersje wokół następcy Prezydenta Bundesarchiv. Tym samym w stan spoczynku przeszedł długoletni jego szef Hartmut Weber będący na tym stanowisku od 1999 roku. Jego osobie poświęcona została publikacja, która ukazała się w ubiegłym roku pod redakcją współpracowników – Angeliki Menne-Haritz i Rainera Hofmanna. „Archive im Kontext. Öffnen, Erhalten und Sichern von Archivgut in Zeiten des Umbruchs. Festschrift für Prof. Dr. Hartmut Weber zum 65. Geburtstag” ( Archnet, 02.01.2011r.)
Ostatnie dni urzędowania H. Webera obfitowały w ważne wydarzenia natury dyplomatycznej i merytorycznej. Jego długoletnia praca uhonorowana została prestiżowymi odznaczeniami. W sposób szczególny uhonorowała go dwie ambasady – Francji i Austrii. Maurice Gourdault-Montagne ambasador Francji odznaczył H Webera Orderem Kawalera Zasłużonego dla Sztuki i Literatury (Insignien eines Officier de l’Ordre des Arts et des Lettres), a ambasador Austrii Ralph Scheide, Krzyżem Zasłużonych dla Rozwoju Wiedzy i Sztuki I klasy w uznaniu za długoletnią współpracę oraz udział w organizacji wiedeńskiego kongresu archiwalnego w 2004 r.
Jeszcze zaś 31 marca na jego ręce została złożona dokumentacja rekonstrukcji bursztynowej komnaty przekazana przez konsula generalnego Federacji Rosji Jewgenija Schmagina i prezesasa Zarzadu E.ON Ruhrgas Klausa Schäfera. Nazywana często 8 cudem świata bursztynowa komnata, prezent Fryderyka Wilhelma dla Piotra Wielkiego jako dowód przyjaźni i sojuszu pomiędzy mocarstwami, zaginęła w 1945 roku i dotychczas nie została odnaleziona. Prace nad jej rekonstrukcją rozpoczęto w 1979 i prowadzono je na podstawie zachowanych źródeł do 2003 r. Jednym z głównych sponsorów rekonstrukcji był właśnie E.ON Ruhrgas. W jej uroczystym otwarciu podczas obchodów 300-lecia Sankt Petersburga brali udział m.in. Władimir Putin, Gerhard Schröder i George Bush.
Ostatni dzień urzędowania na stanowisku Prezydenta BA H. Webera uwieńczony został pozyskaniem niezwykłego zbioru archiwalnego. I tym właśnie burszytynowym akcentem zakończyła się 11- letnia kadencja zasłużonej dla niemieckiej archiwistyki i kultury postaci.

 

Na podstawie: Bundesarchiv oraz Augias.net
oprac. Jolanta Leśniewska
AP Oddział Kutno

NIEMCY: Kolonia – dwa lata później.

To już dwa lata minęły od chwili, kiedy w marcowe popołudnie 2009 r. w kilka sekund, z powierzchni ziemi zniknął budynek archiwum miasta Kolonii wraz z 30- kilometrowym zasobem archiwalnym obejmującym dzieje miasta i całego regionu od wczesnego średniowiecza po czasy współczesne. Przyczyną katastrofy były prawdopodobnie błędy popełnione w czasie prac podziemnych przy budowie linii metra. W wyniku tych wydarzeń uległ całkowitemu zniszczeniu budynek archiwum miejskiego, oraz przyległe do niego budynki, dwie osoby straciły życie, a ponad 36 rodzin straciło mieszkania i do dziś część z nich znajduje się pod opieką psychologiczną. Zniszczeniu uległy również dwie szkoły Friedrich-Wilhelm-Gymnasium i Kaiserin-Augusta-Schule. Obecnie teren katastrofy przy Severinstraße jest obszarem, na którym prowadzone są, z jednej strony intensywne prace poszukiwawcze w zapadlisku po archiwum miejskim, z drugiej strony prace budowlane zniszczonych obiektów. Przed miastem zaś stoją poważne problemy związane z przywróceniem tej części miasta miastu, a także z procesami sądowymi i kwestiami odszkodowawczymi dla poszkodowanych.
Do dziś odzyskano 90 % utraconego zasobu, a 5 % pozostaje nadal w miejscu zawalenia budynku. Pozostałą część uznaje się za bezpowrotnie utraconą. Z całości odzyskanych akt 35 % znajdowało się w stanie bardzo ciężkiego uszkodzenia, 50% ciężkiego i średniego, a 15 % posiadało niewielkie uszkodzenia. Po odzyskaniu tej części zasobu, która znalazła się na powierzchni zapadliska, przystąpiono do prac związanych z wydobyciem pozostałych ok. 5 % zasobu, który znalazł się pod wodą. W tym celu zbudowano skomplikowaną technicznie tzw. platformę ratunkową, której koszt budowy wyniósł 13 mln Euro. Obecny etap ratowania pozostałych archiwaliów trwa od 14 grudnia 2010 roku i przyniósł naprawdę imponujące efekty. Odzyskano od tego czasu archiwalia mieszczące się w 116 kontenerach, których wielkość odpowiada 580 mb. Do prac na tym właśnie etapie zaangażowano nurków, możemy więc śmiało mówić o archiwistyce podwodnej.

Czytaj dalej „NIEMCY: Kolonia – dwa lata później.”

NIEMCY: Stacja Stadtarchiv Stuttgart

Skończył się czas prowizorki dla archiwum miejskiego w Stuttgarcie (Stadtarchiv Stuttgart). Dotychczas rozproszone w kilku punktach miasta archiwum z początkiem nowego roku zyskało nową, okazałą siedzibę o niebanalnych rozwiązania architektonicznych. Dla potrzeb archiwum zaadaptowano kompleks budynków w dzielnicy przemysłowej miasta, byłego kantoru i magazynów należących do Zrzeszenia Kupców Kolonialnych Wirtembergii. Budynki zaprojektowane przez Alberta Schibera w 1921 roku, niegdyś służące celom handlowym ze względu na walory architektoniczne, po latach stały się obiektami uznanymi za dziedzictwo kulturowe miasta i włączone pod ochronę konserwatorską. Są one przykładem stuttgarckiej szkoły architektonicznej firmowanej przez Teodora Fischera. Dlatego też adaptację budynków wykonano z dużą dbałością o detale architektoniczne w taki sposób, aby możliwie najwięcej zachować pierwotnego charakteru obiektu. Zachowano oryginalne otwory okienne z metalowymi szprosami, główną klatkę schodową i lukarny na dachu. Ponieważ budynki znajdowały się terenach dawnego składu towarowego, do których poprowadzona była kolej, to architekci pozostawili oryginalne rozwiązanie z szynami i rampą kolejową wewnątrz, gdzie umiejscowiona jest część publiczna archiwum. Ciekawym rozwianiem jest umieszczenie 5 specjalnych stanowisk określonych jako „Arbeitszellen” bezpośrednio na torach dla użytkowników nagrań, filmów i zbiorów fotograficznych. Rezerwacja miejsc obowiązkowa. W założeniu architektonicznym ma to nawiązywać do wagonów na torach kolejowych. Ta pozostałość nadaje dwupoziomowej pracowni naukowej, w której jest również przeszklona nowoczesna winda, niepowtarzalną atmosferę, łączy funkcjonalność z transparentnością. W pracowni naukowej dostępne są 33 miejsca dla użytkowników, a ponadto 4 miejsca komputerowe, i 3 przy mikrofilmach.


Foto: Landeshauptstadt Stuttgart

Nad pracownią znajduje się podręczna biblioteka na 370 m ² z księgozbiorem liczącym ponad 2 000 tomów.Ze względów konserwatorskich zrezygnowano z zewnętrznej izolacji budynku, ale z zamian zastosowano nowatorskie rozwiązania z zakresu utrzymania stałej temperatury i wilgotności w magazynach przy zastosowaniu technologii „Eisspeichers”, która redukuje emisję CO2 o 25 % i zużycie energii. Ogólnie jest to system połączonych ze sobą baterii słonecznych na dachu i zakopanego pod ziemią zbiornika z wodą, pozwalający na korzystanie z ciepła lub zimna w zależności od potrzeb.

Czytaj dalej „NIEMCY: Stacja Stadtarchiv Stuttgart”

NIEMCY: Instytut Gaucka czeka na nowego prezesa.

Wiosna tego roku przyniesie zmiany na stanowiskach szefów dwóch najważniejszych instytucji archiwalnych w Niemczech. O kontrowersjach wokół kandydatury na prezydenta Bundesarchiv i wynikających z tego komplikacji już pisaliśmy (30 grudnia 2010). Podobnie sytuacja przedstawia się w Instytucie Gaucka – Bundesbeauftragten für die Unterlagen des Staatssicherheitsdienstes der ehemaligen Deutschen Demokratischen Republik (BStU). W tym przypadku jednak brak jest sygnałów o protestach zainteresowanych środowisk.

Roland Jahn
Roland Jahn
Fot: picture-alliance/ dpa, Bundesregirung

14 marca tego roku kończy się druga już z kolei kadencja dotychczasowej szefowej tej instytucji Marianne Bithler. Czas na zmianę personalną wynika z przepisów prawa – urząd ten można sprawować nie więcej niż dwie, pięcioletnie kadencje. Na posiedzeniu gabinetu rządu 30 listopada ubiegłego roku zapadła decyzja o nominowaniu jako kandydata na to stanowisko Rolanda Jahna – rocznik 1953- znanego w Niemczech byłego opozycjonisty z NRD, dziennikarza i obrońcy praw obywatelskich. Kandydatura ta została przedstawiona wszystkim klubom parlamentarnym Bundestagu. Z uznaniem – co oczywiste- dla dotychczasowej działalności i kompetencjach Rolanda Jahna wypowiedział się – jako rekomendujący na to stanowisko- Minister Kultury Bernd Neumann, ale także sama Marianne Bithler.

Czytaj dalej „NIEMCY: Instytut Gaucka czeka na nowego prezesa.”

NIEMCY: Publikacja w uznaniu dla zasług prof. dr Hartmuta Webera, wieloletniego dyrektora Bundesarchiv.

Za wyraz uznania dla zasług Hartmuta Webera uznać można publikację „Archive im Kontext. Öffnen, Erhalten und Sichern von Archivgut in Zeiten des Umbruchs. Festschrift für Prof. Dr. Hartmut Weber zum 65. Geburtstag” Ukazała się ona w 2010 r. pod redakcją współpracowników Jubilata – Angeliki Menne-Haritz i Rainera Hofmanna. Zebrane w niej artykuły poprzedza zwięzła biografia H. Webera oraz hołd złożony przez Martine de Boisdeffre, która była Dyrektorem Archiwów Francji i przewodniczyła Europejskiej Sekcji Międzynarodowej Rady Archiwów (EURBICA).
Publikacja zawiera 31 artykułów, prezentujących, zgodnie z bardzo trafnym tytułem, znaczenie archiwaliów, działalność i zadania archiwów w kontaktach zarówno z wielką polityką, jak i pojedynczymi użytkownikami. Wielu autorów przywołuje aktywność i zaangażowanie H. Webera w realizację omawianych zadań. Większość przedstawianych zagadnień dotyczy aktualnych wyzwań stojących przed archiwami jako skarbnicami pamięci narodu. Nie można jednak zapominać o ich historii, co wyraża Horst Möller wspominając, że znaczenie archiwów umieli docenić już starożytni Grecy, a prawdę o zbrodni katyńskiej udało (uda?) się wyjawić dopiero po otwarciu archiwów. Rozwój nauki historycznej w dużej mierze zależy od zgromadzonych materiałów, o czym wspomina Helmut Altrichter. O powojennej historii i transformacji archiwów niemieckich informuje Jurgen Rainer Wolf, a o sposobie zabezpieczenia dokumentacyjnej spuścizny NRD – Ernst Ritter. Przykłady wykorzystania zasobu archiwalnego do kształtowania polityki historycznej państwa pokazują Hans-Dieter Kreikamp (wspomnienie Holocaustu) i Henning Pahl (ruchy wolnościowe). Wartość informacyjną archiwaliów podkreśla Joachim Uhlmann, wspominając np. projekty Europeana czy MICHAEL.
Prezydencja H. Webera w Bundesarchiv przypadła na ciekawe, ale i trudne czasy – reformy administracji, ustawodawstwa, nowoczesne zarządzanie informacją i jej szersze udostępnianie – to wyzwania, którym musiały sprostać placówki archiwalne (Udo Schäfer, Suzanne Olbertz, Jürgen Arnhardt). Dyskutowana była w tym czasie potrzeba unowocześnienia kształcenia archiwistów, co przedstawił Rainer Polley. O zmianach podejścia i wzroście znaczenia cywilnego zarządzania archiwami wojskowymi napisali Hans-Joachim Harder i Michael Steidel. Dwa artykuły przypominają, jak ważną rolę w działalności archiwów odgrywają wydawnictwa. O tym, że publikacje Bundesarchiv zawierały nie tylko informacje, lecz stanowiły także wkład w rozwój nauki, przekonuje Tilman Koops. Elrun Dolatowski pokazuje zaś, jak ważne są w archiwach zbiory biblioteczne, wzbogacające warsztat badaczy.
Tematyka kilku artykułów dotyczy zmian, jakie przyniosły nowoczesne technologie informacyjne – zarówno możliwości, jak i nowych zadań, takich jak inwentaryzowanie zasobu przy pomocy narzędzi informatycznych, tworzenie i wykorzystanie baz danych, retrokonwersja tradycyjnych pomocy archiwalnych czy udostępnianie informacji online (piszą o tym Elizabeth Niggemann, Bettina Martin-Weber, Petra Rauschenbach). Odrębne zagadnienie stanowiła i stanowi digitalizacja zasobu i metody prezentacji kopii cyfrowych, co przedstawili Gerald Maier, Angelika Menne-Hartiz (stawiająca pytanie, czy biblioteki cyfrowe są narzędziem do badań, czy tylko do poszukiwań) i Michael Hollmann.
Zadanie bezpiecznego i trwałego przechowywania zasobu, zmiany strategii w tym zakresie, zarówno w archiwach, jak i bibliotekach, oraz konserwację i restaurację oryginałów w zbiorach tych placówek omówili Anna Haberditzl, Gerhard Banik i Ulrike Hähner. Do przestrzegania normy ISO 9706 (Informacja i dokumentacja – Papier przeznaczony na dokumenty – Wymagania dotyczące trwałości) przekonywał Rainer Hofmann, opisując batalię na temat jej wprowadzenia w Niemczech. Nie bez znaczenia dla trwałości zasobu są też warunki fizycznego przechowywania, co przedstawił Sebastian Barteleit na przykładzie nowego budynku Bundesarchiv w Berlin-Lichterfelde. Rolę reprografii zabezpieczającej i możliwości wykorzystywania kopii materiałów archiwalnych do prowadzenia badań podkreślali Friedel Kuhn i Uwe Schaper.
Publikację wzbogacają, nieliczne wszak, ilustracje, prezentujące dokumenty z archiwów, schematy banków danych oraz zdjęcia opisywanych wydarzeń (np. w artykule Andreasa Röpcke, wspominającego „Tygodnie archiwistyki socjalistycznej” obchodzone w NRD). Na jej końcu dołączono wykaz stu kilkudziesięciu publikacji H. Webera oraz opisano sylwetki autorów.

Anna Laszuk
NDAP

NIEMCY: Kontrowersje wokół następcy Prezydenta Bundesarchiv

Zgodnie z decyzją Ministra Kultury Berndta Neumanna, wiosną 2011 roku ma nastąpić zmiana na stanowisku Prezydenta – tak określana jest ta funkcja- trzeciego co do wielkości archiwum w Europie. Od czasu powstania Bundesarchiv (BA) w 1952 roku tę zaszczytną funkcję pełniło dotychczas 3 znakomitych historyków i archiwistów: do 1971 roku Wolfgang Mommsen, do 1989 r. Hans Booms i do 1999 r Friedrich Kahlenberg. Obecnie sprawuje ją 65 letni Hartmut Weber. Z urzędem prezydenta BA wiąże się udział w wielu naukowych gremiach i przedsięwzięciach, a samo archiwum jest wizytówką Niemiec na świecie, nie tylko w kręgach archiwalnych. Prezydent BA jest członkiem m. in. takich instytucji jak: Institut für Zeitgeschichte w Monachium, Haus Geschichte BRD w Bonn, Komission für Geschichte des Parlamentarismus und der politischen Parteien w Berlinie. Uznawany jest również jako ekspert przy wydawaniu wszelkich publikacji opracowań i źródeł historycznych, a także przy realizacji wielkich projektów naukowych, takich jak „Prześladowanie i zagłada ludności żydowskiej w nazistowskich Niemczech”. Poza kwalifikacjami natury merytorycznej, funkcja ta wiąże się z zarządzeniem zasobem archiwalnym liczącym 350 km bieżących akt i 130 tys. filmów, 11 mln fotografii oraz zasobami ludzkimi – 740 pracowników. Z zasobów BA rocznie korzysta bezpośrednio 7 500 osób, a zrealizowanych, pisemnych kwerend jest ponad 56 tys.
Oczekiwania więc wobec kandydatów na to stanowisko są bardzo wysokie. Kontrowersje i poruszenie w środowisku archiwalnym wywołała w ostatnim czasie kandydatura – uważanego za faworyta- 54 –letniego prawnika Güntera Winandsa, związanego z rządzącą CDU. Swoje zaniepokojenie i krytyczną ocenę kandydata wyraziło min. Stowarzyszenie Archiwistów Niemieckich – Verband deutscher Archivarinnen und Archivare (VdA). Sprawę „niefachowego faworyta”jako następcy dotychczasowego szefa BA Hartmuta Webera, poruszył również Frankfurter Allgemeine Zeitung z dnia 25 listopada 2010 r. w artykule zatytułowanym „Fachfremde Neubesatzung?” Główne zarzuty kierowane wobec kandydata, to brak – zgodnych z oczekiwaniami środowiska – wysokich kwalifikacji i doświadczenia w zakresie archiwistyki.
Na początku swojej kariery Winands pracował w klubie parlamentarnym CDU/CSU Bundestagu. Od 1990 roku był przewodniczącym protokołu w gabinecie Helmuta Kohla, następnie zaś zatrudniony był w Departamencie ds. Kultury i Mediów rządu federalnego, a od 2005 roku pracuje przy premierze Nadrenii Północnej-Westfalii Jürgenie Rüttgersie. Mimo sporego doświadczenia politycznego i administracyjnego zdobywanego na najwyższych szczeblach władz federalnych i związkowych, w istocie kariera zawodowa Güntera Winandsa nie miała dotychczas nic wspólnego z archiwami. Nic też nie predestynuje go – zdaniem środowiska- do objęcia tej prestiżowej funkcji. Według Hartmuta Webera to zły sygnał dla niemieckiej archiwistyki.
VdA swoimi zastrzeżeniami podzieliło się w liście skierowanym do Ministra Kultury Berndta Neumanna z 19 października tego roku. W związku jednak ze zwłoką w odpowiedzi ministra, a następnie brakiem w niej satysfakcjonujących VdA rozstrzygnięć, 1 grudnia związek skierował w tej sprawie pismo do samej Pani Kanclerz Angeli Merkel.
VdA nie jest osamotnione w swoich działaniach, gdyż wspierają wszystkie najważniejsze towarzystwa historyczne w Niemczech: Verband der Historikerinnen und Historiker Deutschlands e.V., Gesamtverein der Deutschen Geschichts- und Altertumsvereine e.V. oraz Verband der Geschichtslehrer Deutschlands e.V.
Jak Pani Kanclerz podejdzie do sprawy? Czy przeważy argumentacja środowiska archiwalnego, czy wpływowi politycy CDU, to okaże się już wkrótce. Tymczasem wszystkim przyjdzie poczekać na finał tego bezprecedensowego w dotychczasowej historii BA sporu.

Więcej: Augias.net

oprac: Jolanta Leśniewska
AP Kutno

NIEMCY: Hessische Hauptstaatsarchiv w Wiesbaden – Archiwum pełne niespodzianek

W trakcie realizacji projektu badawczego poświęconego efektom wyprawy naukowej generała Heinricha Menu von Minutoli (1772–1846) do Egiptu w 1822, niemieccy badacze natknęli się na – jak je ogłoszono – sensacyjne odkrycie w aktach znajdujących się w Hessischen Hauptstaatsarchiv w Wiesbaden. Cała historia zaczęła się w 1822 roku, kiedy to statek załadowany wartościowymi pamiątkami kultury staroegipskiej, zapakowanymi w 97 skrzyń, zatonął u ujścia rzeki Elby. Po pewnym czasie u wybrzeży Morza Północnego znaleziono 7 mumii egipskich, które następnie wystawiono na licytację w Hamburgu. Pozostałe skarby leżą – ponoć – po dzień dzisiejszy na dnie rzeki. W XIX wieku Europa była żądna pamiątek historycznych po starożytnym Egipcie i wiele instytucji było zainteresowanych ich pozyskaniem. Wśród niech było też Towarzystwo Archeologiczno Historyczne z Nassau (Verein für Nassauische Altertumskunde und Geschichtsforschung). Jednak cena zaproponowana Towarzystwu przerastała jego możliwości finansowe, co też zostało zapisane w opublikowanych protokołach Towarzystwa w „Nassauische Annalen“.
I tak, wszyscy by o tym zapomnieli, gdyby prawione 200 lat później, TV „Terra X” nie przystąpiła do realizacji serii dokumentalnej poświęconej zagadkom i przestępstwom archeologicznym. Kiedy badacze natknęli się na tę informację w kronice Towarzystwa, zaintrygowało ich to na tyle, że swoje zainteresowanie skierowali na spuściznę aktową po sekretarzu towarzystwa Friedrichu Gustavie Habel (1793-1867), która przechowywana jest w archiwum w Wiesbaden. Nie pomylili się w swoich przeczuciach. W aktach znaleźli dokładne litografie i opisy dwóch niezakupionych sarkofagów. Obecnie naukowcy prowadzą prace polegające na rozczytaniu hieroglifów i jednocześnie identyfikacji dwóch nieznanych sarkofagów sprzed kilku tysięcy lat. Odkrycie to uznane zostało za sporą sensację i wydarzenie naukowe.

Czytaj dalej „NIEMCY: Hessische Hauptstaatsarchiv w Wiesbaden – Archiwum pełne niespodzianek”

NIEMCY: Dziesiąta muza z Bundesarchiv.

W listopadzie Bundesarchiv (BA) uczestniczy i współorganizuje dwa ważne wydarzenie spod znaku dziesiątej muzy. Wspólnie z CineGraph Babelsberg uczestniczy w pokazach filmów ze swojego zasobu, które znalazły się na indeksie dzieł zakazanych w NRD i po wielu latach zostały odkryte na nowo. Miało to bezpośredni związek z polityka kulturalną NRD zapoczątkowaną na 11 Plenum SED w 1965 roku, gdzie wypowiedziano wojnę twórcom i artystom propagującym według partii nihilizm, sceptycyzm, dekadencję i pornografię, czyli wszystko to, co widzowie kochają najbardziej. Sztukę filmową podporządkowano wówczas ścisłej kontroli partii dbającej o czystość ideologiczną przekazu.
CineGraf Babelsberg prowadzi cykliczne pokazy filmów z zasobów BA w serii pod nazwą „Wiederentdeckt” . To już 170 pozycja z długiej listy filmów, w Polsce określanych jako „półkowniki”. Tym razem będzie to dzieło Güntera Stahnke „Der Frühling braucht Zeit” z 1965 roku, jedno z pierwszych ofiar tzw. Kahlschlag-Plenums (plenum, na którym wykarczowano kulturę).
Do zupełnie odmiennych tradycji nawiązuje inna impreza filmowa współtworzona przez BA, a mianowicie Internationales Festival des deutschen Filmerbes 2010, której mottem jest „cinema trans-alpino”. Towarzyszy temu Międzynarodowy festiwal filmów i kongres historyczny poświęcony dwóm wielkim kinematografiom – niemieckiej i włoskiej i ich wzajemnym relacjom. Od 13 listopada pokazanych zostanie 25 filmów z lat 1913-2001, które łączy wątek niemiecko- włoski poprzez poruszaną tematykę, wspólnych twórców i aktorów. Jako special event pokazany zostanie odrestaurowany w BA film „Der geheime Kurier” z 1928 w reżyserii Gennaro Righelli.
Dla ludzi kina i mediów zaplanowano również panele dyskusyjne w Instytucie Goethego w Hamburgu, m. in. na tematy: „Po niewidocznej stronie ekranu – źródła do filmów w archiwach”, czy „Zniemczanie filmów- synchronizacja dubbingu w Niemczech”.
Festiwal ma zasięg europejski, jego poszczególne elementy będą również odbywały się w Pradze, Zurychu Wiedniu i wielu miastach we Włoszech ramach inicjatywy „Va bene?! La Germania in Italiano. Deutschland auf Italienisch”.
Bundesarchiv posiada jedne z największych zbiorów filmowych na świecie, wiec o przyszłość kolejnych festiwali filmowych oraz pokazów martwić się raczej nie trzeba. Nawiązując do tytułu filmu Güntera Stahnke „Der Frühling braucht Zeit”, można powiedzieć, że to widzowie będą potrzebowali dużo czasu, żeby to wszystko obejrzeć.

Na podstawie Bundesarchiv:
DEFA- Verbotsfilm DER FRÜHLING BRAUCHT ZEIT (1965/90)
Cinefest in Hamburg- Internationales Festival des deutschen Filmerbes 2010
oprac. Jolanta Leśniewska
AP Kutno