Żegnamy dr. Romana Stelmacha (1950 – 2022)

Roman Stelmach (1950 - 2022)

Roman Stelmach (1950 - 2022)
dr Roman Stelmach (1950 – 2022)
fot. AP Wrocław

21 marca 2022 r. zmarł nasz kolega, wybitny archiwista, źródłoznawca i mediewista dr Roman Stelmach. Całe zawodowe życie związany był z Archiwum Państwowym we Wrocławiu, zajmując się dziejami średniowiecza postrzeganymi poprzez źródła historyczne, którymi się opiekował jako archiwista i w oparciu o które prowadził badania naukowe jako historyk. Dyplomatyka i sfragistyka śląska, czeska, polska i niemiecka były jego żywiołem. Szczególnym jego zainteresowaniem cieszyły się zasoby archiwalne dotyczące klasztorów na Śląsku i Górnych Łużycach, śląskie kancelarie książęce oraz źródła do dziejów miast.
Publikował na łamach tak ważnych periodyków jak: Archeion, Sobótka, Teki archiwalne, Acta Universitatis Wratislaviensis.
Publikował sporo. Jedną z jego ważniejszych prac był Katalog średniowiecznych dokumentów przechowywanych w Archiwum Państwowym we Wrocławiu, Racibórz 2014, s. 928.

***

Roman Stelmach od 1975 był pracownikiem Archiwum Państwowego we Wrocławiu, a przez ostatnich 20 lat (do 2019 r.) Kierownikiem Oddziału I.
Romana poznałam będąc na studiach, kiedy podczas wizyty w Archiwum mojego roku opowiadał z wielkim zaangażowaniem o dokumentach średniowiecznych prezentując kilka z nich. Po kilku latach, kiedy rozpoczęłam pracę w AP Wrocław, okazało się, że jest kolegą z Oddziału.
Praca była jego pasją. Jako znawca dyplomatyki i mediewista zajmował się materiałami z tego okresu. Szczególnie interesowały go dokumenty, które opisywał i inwentaryzował. Tę pasję urzeczywistniał w publikacjach historycznych o prawie, obyczajach, życiu codziennym, dawnej gospodarce.
Był współautorem bazy Scrinium do opisu dokumentów.
Angażował się w życie archiwalne biorąc udział w sympozjach, konferencjach, wyjeżdżał też do ulubionych Czech gdzie poszukiwał w archiwach m.in. poloników i silezjaków
Był pogodnym miłym człowiekiem, chętnie dzielącym się swoją ogromną wiedzą. Uwielbiał wycieczki w góry i muzykę poważną.

***

Roman kochał góry. Do rangi anegdoty urosła opowieść o tym, że chodził po nich nawet w garniturze, po konferencji. Był też mistrzem ceremonii na wielu spotkaniach, które prowadził z darem umiejętności trafnego, niekiedy wesołego podsumowania, nawet kiepskich wystąpień. Był lubiany i szanowany pośród kolegów i współpracowników.
Requiescat in Pace

Dorota Żygadło (AP Wrocław), Adam Baniecki (AP Wrocław O/Bolesławiec)