Podczas okupacji północnej części Mali w 2012 roku przez islamistów, wiele z bogatego dziedzictwa kulturowego tego kraju uległo bezpowrotnemu zniszczeniu. Wśród nich jest słynny zbiór manuskryptów z Timbuktu, pochodzący z okresu średniowiecza, kiedy to region ten przeżywał dynamiczny rozwój spowodowany korzystnym położeniem na transsaharyjskich szlakach. To właśnie na terenie Zachodniej Afryki krzyżowały się szlaki handlowe łączące Czarną Afrykę z arabską Afryką Północną . Na rzece Niger płynęły lodzie wyładowane solą, kością słoniową, złotem i niewolnikami. Samo miasto zaś było przez wieki niedostępne dla przybyszów z Europy. Wraz z pomyślnością gospodarczą kwitła tam kultura, której świadectwem są bezcenne dla światowej kultury rękopisy. Przed rozpoczęciem konfliktu w zbiorach prywatnych i publicznych bibliotek Timbuktu znajdowało się kilkaset tysięcy manuskryptów sięgających nawet X wieku. Naukowcy uważają, że kolejne czekają na swoje odkrycie pod pisakami Sahary. Teksty te świadczą zarówno o bogactwie literackim, jak i naukowym regionu. Znajdują się wśród nich między innymi podręczniki do matematyki, medycyny i astronomii oraz pisma traktujące o życiu społecznym i gospodarczym w Timbuktu podczas Złotego Wieku.
W 2006 r. RPA podjęło inicjatywę, wspartą przez Norwegię i USA, o nazwie „Operation Timbuktu”, w ramach której zbudowano nową bibliotekę dla Instytutu imienia znakomitego pisarza i intelektualisty muzułmańskiego doby Szekspira Ahmeda Baby. Biblioteka ta padła ofiarą podpalenia w styczniu 2013 roku przez wycofujących się pod naporem wojsk francuskich islamistów. Nie bez przyczyny też, ze względu na swoją znamienitą historię, Timbuktu zostało w 1988 wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Od 2012 roku znajduje się na liście obiektów zagrożonych ze względu na niedawno zakończony konflikt między armią malijską, a rebeliantami tuareskimi z Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu, zakończony wejściem na początku 2013 r. wojsk francuskich. Wówczas również świat obiegła informacja, że wycofujący się z miasta islamiści spalili ponad 25 tys. bezcennych manuskryptów, z których duża część miała ponad 800 lat. Na szczęście jednak opiekunowie zbiorów zdołali przenieść je do kilku położonych daleko od siebie magazynów, a najcenniejsze okazy ukryli. Spośród 350 000 rękopisów dzięki dyrektorowi Mamma-Haidara-Bibliothek, doktorowi Abdel Kader Haidara, udało się uratować ponad 200 000 rękopisów. Świat nie pozostał obojętny na los legendarnych skarbów Afryki Zachodniej. Pomocy rządowi malijskiemu udzieliły również Niemcy.
Ponad 4 000 z tych rękopisów zostało przewiezionych z niemiecką pomocą w stolicy Mali Bamako i tam zabezpieczono je w pudłach archiwalnych, a w następnej kolejności zostaną poddanych zabiegom konserwatorskim. Minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle powiedział w Berlinie: „Cieszę się, że duża część tego cennego skarbu kulturowego może być zabezpieczona dzięki niemieckiej pomocy. Zbiór rękopisów z Timbuktu zasługuje na ocalenie i zachowanie jako świadectwo dziedzictwa kulturowego ludzkości”. Niemiecki minister spraw zagranicznych: ”Jesteśmy gotowi aktywnie wspierać odbudowę biblioteki w Timbuktu.” W ratowanie dziedzictwa kultury islamskiej zaangażowała się także Fundacja Gerdy Henkel, która gromadzi na ten cel środki finansowe. Także UNESCO przygotowuje się do wysyłania misji eksperckiej do Mali aby określić zakres zniszczeń i określić zakres prac konserwatorskich.
Wojny i konflikty są największymi wrogami kultury, co znamy w własnego polskiego doświadczenia. Dzieje ludzkości obfitują w tego typu zdarzenia – barbarzyństwo i szlachetność toczą ze sobą wojnę od tysiącleci. W Mali wynik tego konfliktu można na dziś ocenić jako 1:0 dla kultury.
Więcej: Kulturschätze in Mali retten
Jolanta Leśniewska
AP Płock O/Kutno