W Staatsarchivs Nidwalden w Szwajcarii, w trakcie rutynowych zabiegów konserwatorskich ksiąg sądowych z pierwszej połowy XVI w., odnaleziono 90 bardzo dobrze zachowanych i prawie kompletnych kart do gry tzw. Jasskarten. Przeleżały tam spokojnie pół tysiąclecia, ukryte w obwolucie księgi protokolarnej Nidwaldnerskiego Sądu Karnego obejmującego lata 1528-1535. Posłużyły one jako wzmocnienie okładek księgi, w okresie, kiedy do prac introligatorskich często wykorzystywano -„zbędne” lub noszące znamię zakazanych – materiały, które można byłoby określić mianem „średniowiecznej makulatury”. Tego typu znaleziska zdarzają się bardzo rzadko. Jednak po tych nielicznych przypadkowych odkryciach, biorąc do ręki stare księgi, nigdy nie możemy mieć pewności, czy nie zawierają one jakichś niespodzianek. Podobna historia wydarzyła się w ubiegłym roku Hauptstaatsarchiv w Stuttgarcie, gdzie na podobnej zasadzie odnaleziono w księgach rachunkowych różnych urzędów z XVI w. zapisy pergaminowe z ksiąg liturgicznych i chorałów gregoriańskich (Archnet z 28 czerwca 2010 r.). Karty do gry i gregoriańskie chorały to oczywiście zupełnie różne kategorie wytworów kultury, ale połączył je wspólny los popadnięcia w pewnym momencie historycznym w niełaskę i wtórnego wykorzystania ich jako materiału introligatorskiego.
Pierwsze, szwajcarskie wzmianki o kartach do gry pochodzą z XIV wieku, ale zachowane egzemplarze kart należą do rzadkości. Te, znalezione w obwolucie akt wymiaru sprawiedliwości, należą do rozpowszechnionego na obszarze niemieckojęzycznym kart określanych jako „Basler Typ” i zachowują wszystkie charakterystyczne dla tego obszaru cechy, a więc oznaczenia koloru – dzwonek (karo), róża (kier), tarcza (pik) i żołądź (trefl) – oraz charakterystyczny herb Bazylei przedstawiający skierowany na lewo pastorał.
Gra karciana typu „Jassen” ma bardzo długą i bogata tradycję na terenie Szwajcarii i niekiedy określana jest nawet, jako gra narodowa Szwajcarów. Pierwsze wzmianki z Nidwalden na jej temat pochodzą z 1572 roku i dotyczą tarota zwanego tam „Troggen” oraz dwóch gier zwanych „Muntern” i „Keyssern”. Okresowo władze wprowadzały zakazy praktykowania gier karcianych, które uważano za szkodliwe uzależnienie podobne do alkoholizmu oraz zajęcie podejrzane obyczajowo i moralnie.
Być może właśnie w okresie karcianej prohibicji użyto do oprawy sądowych protokołów skonfiskowanego materiału dowodowego w sprawie. To miało być zapewne ostatnie rozdanie tej talii kart. Tak się jednak nie stało i po prawie 500 latach karty wróciły znowu do gry, chociaż zupełnie innej.
Na podstawie Obwalden und Niedwalden Zeitung i Kanton Niedwalden Online
oprac. Jolanta Leśniewska
AP/O Kutno