Rok 2017 upływa w środowisku archiwalnym pod znakiem granic. Hasłem VII Powszechnego Zjazdu Archiwistów Polskich w Kielcach była „Archiwistyka bez granic”, zaś organizatorzy konferencji w Toruniu zaprosili na „Pogranicza archiwistyki” w dniach 7-8 grudnia 2017 r. Jak zachęcał temat przewodni, było bardzo różnorodnie, jak to na pograniczu – od elementów filozoficznych do rewolucji supermaszyny. Już słowo wstępne skierowane do zebranych zapowiadało wielość wątków. Prof. Waldemar Chorążyczewski, inicjator i organizator konferencji, wspomniał, że idea Konfrontacji powstała, aby zasypywać granice archiwistyki uniwersyteckiej i praktycznej, co dzieje się o 10 lat (jubileusz!). Dr Henryk Niestrój, zastępca Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych, przedstawił obecne kierunki działań archiwów państwowych – modernizacja systemów informatycznych, projekt budowy siedziby NAC oraz strategię digitalizacji.
W czasie konferencji wygłoszono 36 referatów przygotowanych głównie przez pracowników uczelni, reprezentujących różne dziedziny nauki. Kilka wystąpień było autorstwa przedstawicieli archiwów państwowych. Ogółem można było wysłuchać ponad 40 osób, bowiem niektóre tematy miały dwóch współautorów. Odbyły się też warsztaty praktyczne, dotyczące archiwizacji mediów społecznościowych.
Pierwsze wystąpienie, wprowadzające wygłosili Waldemar Chorążyczewski i Wiesława Kwiatkowska. Już w nim padły nazwy nauk pogranicznych: dyplomatyka, zarządzanie dokumentacją, informatologia, antropologia kulturowa, historia, a także archeologia i historia sztuki, które również uznają i stosują zasadę proweniencji. Z tej zasady wywodzi się tożsamość archiwistyki, dlatego nie można jej zaniedbywać. Profesjonaliści wiedzą o tym i korzystają z informacji zgromadzonych zgodnie ze standardem odtwarzającym strukturę zasobu, indeksowanie zaś i tagowanie oczekiwane jest wśród amatorów, szukających łatwego dotarcia do źródeł bez prób zrozumienia kontekstu ich wytworzenia. Wojciech Piasek, rozpatrując różne cechy i aspekty archiwistyki jako nauki, ciągle dążącej do poznania prawdy, przyznawał, że choć pociągające może być uznawanie istnienia kilku archiwistyk, to jednak badania jej podmiotu poznającego i przedmiotu poznania wskazują, że jest to ta sama dyscyplina, które podlega przekształceniom. Wskazywane jej odmiany mają wymiar kulturowy nie naukowy. Monika Cołbecka i Magdalena Wiśniewska-Drewniak przyjrzały się możliwościom nowych metod badawczych – webometrii, stosowanej od 1997 r. w środowisku bibliotecznym, i etnografii archiwalnej – w tym przypadku na drodze obserwacji uczestniczącej. Nie ukrywały przy tym, że ich stosowanie, jak i otrzymane wyniki badań mogą mieć charakter subiektywny. Dariusz Magier spojrzał na urządzenia wspomagające pracę archiwistów, z czasem zyskujące coraz większy wpływ na ich metody pracy, i na nich samych. Zmiany te skutkują odrzucaniem archiwoznawstwa i teorii jako nieutylitarnych. Gorzko zabrzmiał przywołany głos Oswalda Spenglera, że „władca świata stał się niewolnikiem maszyny”.
O praktycznej potrzebie posiadania przez archiwistę umiejętności z zakresu niejednej dyscypliny nauki opowiadał Paweł Gut. Jako przykłady trudnych do rozeznania i opracowania materiałów podał mapy i dokumentację budowlaną i techniczną, także niedawno przejętą ze Stoczni Szczecińskiej. Marcin Hlebionek przeprowadził krótki quiz, który pokazał, jak bardzo niepewnie czujemy się w kontaktach z materiałami sfragistycznymi. Przedstawił też stan metodyki na pograniczu sfragistyki i archiwistyki, opowiadając o pracach zespołu naukowego i przygotowanym projekcie wskazówek metodycznych, w których połączono elementy metodyki sfragistycznej i archiwalnej, w tym międzynarodowych standardów ISAD (G), ISAAR (CPF) i ISDIAH. Wystąpienie Marcina Frąsia, prowadzącego badania Barcina z zakresu geografii historycznej i przedstawiającego problemy z dotarciem do niezbędnych źródeł średniowiecznych spowodowało dyskusję na temat koniecznej dokładności opisu archiwalnego. O źródłach koniecznych do badań regionalnych oraz ułatwieniach w dotarciu do tych, które znajdują się w archiwach, opowiadał Adrian Cieślik. Wskazał też projekty „cyfrowych archiwów tradycji lokalnych”, które są bardzo pomocne w rozwijaniu zainteresowań regionalnych.